wtorek, 19 maja 2015

na wywczasie


Co ja będę Wam dużo pisać. Każdemu należy się odrobina odpoczynku, więc nikogo nie dziwi, że w pierwszy wolny weekend, bez pracy, targów, spotkań i innych zobowiązań, wybyliśmy do Lidzbarka Warmińskiego, do hotelu Krasicki. 
No bosko! Bo tyle korytarzy, to ja w życiu swoim nie widziałem jeszcze! 


No i nie ukrywam, że rodzicie zadowoleni byli ogromnie, bo przynajmniej nie biegałem na boki oraz w przeróżnych, trudnych do zdefiniowania kierunkach, tylko przed siebie :) Łatwa do przewidzenia trasa, to i odpoczynek dla rodzicielskich nerwów. 
A jeśli chodzi o mnie, to taka masa rzeczy do oglądania, taka masa terenu do eksplorowania i taka masa ludzi do uśmiechania, że już na początku uznałem, że na sen to ja czasu marnował nie będę! Ot co. Zresztą nie wiem, czy wiecie, ale w Lidzbarku Warmińskim znajduje się zamek biskupów warmińskich. Piękny, okazały, chociaż teraz aktualnie w remoncie i nie dało się zwiedzić go całego. Ale czego ja nie zobaczyłem, to rodzicie mi dopowiedzieli, bo nie raz już w nim urzędowali. 
Jeśli kogoś z Was zainteresuje ten temat, to zapraszam TUTAJ, bo może sami nawet nie wiecie, jakie ciekawe miejsce można odwiedzić w weekend :) (tylko nie przyjeżdżajcie w poniedziałek! Bo jak moja mama kilka lat temu, też i wy pocałujecie klamkę :) ). 
No dobrze, na tym skończę moje gadanie, bo co chcę Wam pokazać, to przekażą fotki. Zapraszam do oglądania :)








































Zresztą w tym Lidzbarku to podobało mi się wszystko. Hotel fenomenalny (jak chcecie sprawdzić, to zapraszam TUTAJ), zamek ekscytujący (jeszcze odrobinka wiedzy TUTAJ), miasto sentymentalne (mam dla Was mapę TUTAJ), a mnie jak zawsze ubrała mama :) w bubę :) a bubę, to znajdziecie TUTAJ :) Wiadomo :P
Miłego Dnia!

3 komentarze: