czwartek, 11 grudnia 2014

jak wszyscy, to i ja

Na samym początku, żeby wszystko co napiszę skleiło się w jedną całość, muszę Was uprzedzić, że moja mama jest szalonym maniakiem świąt Bożego Narodzenia. Uwielbia wszystko, co ze świętami związane i właściwie codziennie męczy tatę o jakieś dodatkowe światełka, świecidełka, akcesoria i fidrygałki.

niedziela, 3 sierpnia 2014

do Gdańska


Ale gorąco! Człowiek jeszcze ośmiu miesięcy nie skończył, a już wie, że tak to się nie da funkcjonować! A co to dopiero będzie, gdy rodzice uznają, że moje nogi są wystarczająco dobre, żeby nie używać już wózka?
Lepiej się w ten temat, póki co, nie zagłębiać...

wtorek, 29 lipca 2014

cześć! podejście drugie

No dobra. Ostatnim razem, mimo moich najszczerszych chęci, nie udało się pełne przedstawienie. 
Póki co wiecie o mnie niewiele, bo Stasiów to na pęczki, a takich co to spać nie chcą pewnie jeszcze więcej.
Dlatego tym razem spróbuję inaczej (nim mnie mama znowu sczapi z tym jej arsenałem do usypiania).

poniedziałek, 28 lipca 2014

cześć!

Cześć! Jestem Stasio.
Może pora jest niezręczna na jakiekolwiek przedstawianie się, ale kiedyś trzeba.
Równie dobrze mogę to zrobić teraz, bo przecież przyda się kolejna wymówka, żeby absolutnie nie zasypiać.