niedziela, 17 stycznia 2016

najlepiej, jak zimą jest zimowo

Cześć i czołem :)
Wiem wiem, ostatnio zaniedbałem tego bloga. Ale..



...musicie zrozumieć, że tyle się wkoło dzieje, że człowiek zwyczajnie nie ma czasu zaparzyć sobie mleka w butelce i spokojnie usiąść do komputera. Biznesy, biznesy. No a jak nie biznesy, to mama i tata a to klocki chcą układać, a to autami się pobawić, poczytać książki. Życie dziecka nie jest wcale łatwe, tak jak się niektórym wydanej. My tylko sprawiamy wrażenie, jakbyśmy się bawili, ale to ciężka praca, takie wychowywanie rodziców. Jeden fałszywy ruch i cała układanka runie i zdadzą sobie sprawę, że to ja w sumie o wszystkim decyduję. 
Ale nic to, dosyć narzekania. Mam Wam do pokazania zdjęcia z naszego zimowego spacerku. Śnieg się wreszcie w styczniu opamiętał i mogliśmy wyciągnąć sanki. Zresztą już od piątku wyciągamy je regularnie. Z babcią, z ciocią, wujkiem, z moją kuzynką, z rodzicami. Szał! Oglądajcie:














A koniecznie dodać muszę, że te fotki, to tylko z pozoru sama zabawa. Bo Wy nie wiecie, ale ja na nich testuję nową bubową bluzę! Ha! No właśnie! :) Niebawem :P

buba

2 komentarze:

  1. Moje Smerfiątka też się cieszą z tego białego puchu! Nawet nauka jazdy na łyżwach synom super wychodzi - mami też jako tako ;) Pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. my jeszcze z rok na łyżwy poczekamy. Chociaż, gdyby tata tak się ich nie bał... :P :P

      Usuń